Friday, March 8, 2024

Rozprawa o Człowieku

 

To był kulminacyjny moment rozprawy nad Chrystusem. Po pojmaniu Go jak zwykłego złoczyńcę w Getsemani, prowadzono od Annasza do Kajfasza, a w międzyczasie wyparł się Go jeden z najwierniejszych Jego uczniów, mówiąc: „Nie znam tego Człowieka!” (Mt 26:72). Po skazaniu Jezusa na śmierć przez arcykapłanów i przełożonych, wydano Go Piłatowi, rzymskiemu namiestnikowi, który zaraz na wstępie zapytał się: O co oskarżacie tego Człowieka? (Jn 18:29). Przywódcy religijni jednak nie chcieli sami wydać wyroku na Chrystusa, dlatego pozostawili Go w rękach Piłata, który zapytał Go: Czy Ty jesteś królem Żydów?” (Jn 18:33). Wówczas Jezus wskazał na Swoje pochodzenie, że Jego Królestwo nie jest z tego świata, mówiąc: „Ja po to się narodziłem i przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha Mojego głosu” (Jn 18:37). Nic dziwnego, że Piłat słysząc te słowa zapytał: „Co to jest prawda?” (Jn 18:38).

Chrystusa wydano na tortury i ukrzyżowanie. Zanim jednak zawisł na krzyżu, naśmiewano się z Niego, opluwano Go, chłostano i policzkowano wśród okrzyków: „Witaj królu Żydów” (Jn 19:3). Wówczas Piłat wyszedł znów na dziedziniec i zobaczywszy Chrystusa w koronie cierniowej, pokrytego krwawymi ranami w purpurowym płaszczu, zawołał: „Oto Człowiek” (Jn 19:5).

Pamiętam wizytę w Jerozolimie i wędrówkę wąskimi uliczkami starej części tego miasta. Na drodze „Via dolorosa” znajduje się miejsce oznaczone tabliczką „Ecce homo”, dla przypomnienia słów Piłata wypowiedzianych w czasie osądzenia Chrystusa na śmierć przez ukrzyżowanie.

Nie mam zamiaru dochodzić, czym kierował się Piłat wypowiadając te słowa. Dla mnie istotne jest to, że Jan, pisząc pod natchnieniem Ducha Świętego, pozostawił dla nas tę ważną informację. Biblia przedstawia nam Chrystusa jako Syna Człowieczego, w którym zamieszkał Bóg w całej pełni. Jest to wielką tajemnicą, w jaki sposób dwie natury, Boska i ludzka, mogły występować równocześnie w jednej Osobie. Teolodzy zastanawiają się nad tym zagadnieniem od początku chrześcijaństwa. Do dziś nie ma jednoznacznego wyjaśnienia, bo i nie można go osiągnąć, gdyż przekracza nasz rozum.

Chcę natomiast zwrócić naszą uwagę na to, że Chrystus stał się zwykłym człowiekiem, takim jak każdy z nas. Nie specjalnym, wyjątkowym, lecz przeciętnym. Narodził się jak każdy inny człowiek żyjący na obliczu naszej ziemi. Jedynie Jego poczęcie było cudowne, gdyż dokonało się z udziałem Ducha Świętego.

Spójrzmy na Chrystusa przez pryzmat zwykłego człowieka. Powinienem raczej napisać, upadłego człowieka, gdyż nikt nie jest sprawiedliwy (Rz 3:10). Właśnie dlatego On przyszedł i przyjął postać człowieka, aby dać możliwość wyjścia z tego położenia.

Pamiętam pewną sytuację, gdy mieszkaliśmy w Stanach Zjednoczonych, na osiedlu, gdzie pracowałem, zobaczyłem człowieka leżącego obok krzaków. Ponieważ wcześniej często widziałem go jak szedł chwiejnym krokiem, będąc pod wpływem alkoholu, w pierwszej chwili pomyślałem sobie, że widocznie za dużo wypił, lecz nie mogłem go tak zostawić. Powiadomiłem jego żonę i później wezwałem pogotowie i policję, w wyniku czego został zabrany do szpitala. Jakiś czas później przyszła do mnie jego żona z wiadomością, że jej mąż umarł. Miałem okazję porozmawiać z nią o tym, że Pan Jezus stał się człowiekiem dla nas, aby nas zbawić. Mogłem się z nią pomodlić o jej zbawienie.

Gdy już wróciliśmy do kraju, znalazłem się w sytuacji, gdy poproszono mnie o poprowadzenie tzw. świeckiego pogrzebu. Pomyślałem wówczas o tym, że nadarza się dobra okoliczność, aby powiedzieć o przemijaniu życia i o tym, że jest Ktoś, kto powiedział: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto wierzy we Mnie, choćby i umarł, będzie żył. I każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to?” (Jn 11:25,26).

Wspólnym mianownikiem dla tych przykładów jest myśl, jaka pojawiła się w moim sercu, gdy zastanawiałem się nad słowami – „oto człowiek”. Kolejna logiczna refleksja, jaka się pojawia, to świadomość, że jesteśmy ludźmi stworzonymi przez Boga na Jego obraz. Wprawdzie podane przykłady są jakoby tego zaprzeczeniem, lecz nadal prawdziwe jest to, że nosimy w sobie wieczność. Każdy człowiek, to nie tylko ciało z jego grzesznymi skłonnościami, lecz również dusza, która posiada zdolność poszukiwania wyższych wartości, niż instynkt przetrwania. Człowiek posiada również ducha, który pełnię satysfakcji może uzyskać jedynie w społeczności ze Stwórcą.

Na tym polega bezgraniczna miłość Boga do Swego stworzenia, że gdy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł (Rz 5:8). Pan Jezus, przychodząc na ten świat, wiedział jaki jest cel jego ziemskiej egzystencji. Tak często dawał temu wyraz gdy spotykał ludzi potrzebujących uwolnienia od grzechów. W takich sytuacjach Chrystus mówił: Zdrowi nie potrzebują lekarza, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wzywać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mk 2:17). Ci, którzy uważali się za sprawiedliwych nie rozpoznali w Chrystusie tego, który przyszedł ratować ludzi w ich grzechach, dlatego powiedzieli o Nim: Ten człowiek to żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników (Mt 11:19). Chrystus skwitował tę wypowiedź słowami: Oto cała ich mądrość!”.

Pan Jezus stał się człowiekiem tak bardzo ludzkim, że każdy grzesznik może z Nim się utożsamić, aby mieć udział w Jego sprawiedliwości. Zagadką pozostanie to, czym kierował się Piłat wskazując na Jezusa, „że w nim żadnej winy nie znajduję” (Jan 19:4).  Właśnie w tym momencie wypowiedział te tak ważne słowa – „Oto człowiek!” (w. 5). Chrystus skazany na śmierć, będąc Człowiekiem, umarł za każdego grzesznika

Jezus jakiego widział Piłat, nie przypominał Swym wyglądem przeciętnego człowieka, dobrze ubranego, z zadbaną fryzurą, z uśmiechem na twarzy. Obraz Chrystusa pasował bardziej do opisu, jaki znajdujemy w księdze Izajasza. Prorok maluje raczej przerażający widok kogoś, kto nie miał postawy ani dostojeństwa, abyśmy chcieli na niego patrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. Był wzgardzony i odrzucony przez ludzi, pełen boleści, doświadczony cierpieniem, podobny do tego, przed kim twarz się zakrywa, wzgardzony, mieliśmy go za nic” (Iz 53:2,3).

Tajemnica człowieczeństwa Chrystusa kryje się w prorockim wyjaśnieniu: Lecz on został przebity za nasze grzechy, zmiażdżony za nasze winy. Dla naszego dobra przyjął chłostę, dzięki jego ranom doznaliśmy uzdrowienia (Iz 53: 5). Pan Jezus stał się tak bardzo Człowiekiem, aby każdy grzesznik, nawet ten najbardziej wzgardzony przez innych, mógł dostąpić odpuszczenia swoich grzechów, by stać się uczestnikiem boskiej natury.

Jednym z takich szczęśliwców był umierający wraz z Chrystusem łotr. Nikt z nas nie zna tego, co dzieje się w sercu umierającego człowieka. Nikt nie zostawił nam opisu tego momentu, gdy przekraczał próg wieczności. Wiemy jednak, ze istnieje taka możliwość, aby zawołać nawet w najbardziej ostatnim momencie: Jezu, pamiętaj o mnie, gdy wejdziesz do Twojego Królestwa k 23:42). Łotr, zanim wyzionął ducha, zdążył jeszcze usłyszeć – Zapewniam cię, dziś będziesz ze Mną w raju (w. 43).

Jezus Chrystus jest jedynym sprawiedliwym Człowiekiem, który przez swoją śmierć daje możliwość doznania największej łaski, jaką jest usprawiedliwienie przez Boga, który wymaga od każdego człowieka najdoskonalszej sprawiedliwości. Jedyna na jaką możemy liczyć, to ta, którą ofiaruje nam Chrystus, Syn Człowieczy.

Teolodzy będą nadal zastanawiać się nad tym, w jakiej części natura Syna Bożego była zmieszana z naturą Syna Człowieczego. My natomiast możemy zgiąć nasze kolana przed Chrystusem, aby podziękować Mu za to, że stał się Człowiekiem.

Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.