Przeglądając niedawno własne zbiory materiałów drukowanych, jakie zacząłem gromadzić grubo ponad pół wieku temu, natknąłem się na teczkę formatu A4 zatytułowaną „Youth Aflame”, autorstwa Winkie Pratney’a. Jest to wspaniały podręcznik z roku 1970 na temat uczniostwa, dla młodych ludzi. Zainteresował mnie ten podręcznik sprzed pół wieku tak bardzo, że zacząłem znów zagłębiać się w jego treść.
Nie wiem, czy istnieje tłumaczenie na język polski tego wspaniałego materiału dla młodzieży, dlatego odnoszę się do posiadanego egzemplarza w wydaniu oryginalnym. Treścią tego podręcznika jest dwanaście studiów biblijnych opartych na charakterystyce dwunastu uczniów Pana Jezusa.
Przykładowo, Judasz służy rozważaniu na temat „Ten który nie wytrwał”. Filip, jest przykładem osoby, która będąc łagodna, nie była słabą. Natomiast Natanael, będąc przykładem człowieka „w którym nie ma fałszu” (Jan 1:47), stanowi dobry materiał do studiowania bardzo pożądanej charakterystyki naśladowcy Chrystusa, jaką jest czystość moralna. Przyznam, że ten półwieczny już materiał stanowi bardzo zalecany przekaz dla współczesnej młodzieży, i nie tylko. Zamierzam do tego podręcznika powracać.
Dziś natomiast chcę nieco przybliżyć cel, jakiemu autor poświęca swoje dzieło, oraz zwrócić uwagę na kilka zdań zaczerpniętych z opisu Jakuba, syna Zebedeusza.
Oto kilka akapitów ze wstępu do podręcznika. Autor wyjaśnia swój zamiar dotarcia do ludzi młodych, którzy mogą swój naturalny zapał wykorzystać w powołaniu bycia uczniami Jezusa Chrystusa.
„Dla wnikliwego chrześcijanina jest oczywiste, że prądy głębokiego niepokoju przenikają dzisiaj do chrześcijaństwa. Zamieszanie, samozadowolenie i kompromis wnikają do środowiska przeciętnej wspólnoty. Kościoły ewangeliczne ulegają wyzwaniom racjonalizmu, okultyzmu i środków masowego przekazu, które gwałtownie wystawiają młodych na wpływy innych religii "globalnej wioski". Nigdy wcześniej Oblubienica Chrystusa nie stanęła w obliczu tak dużego stresu wewnątrz i na zewnątrz.
Pierwotny Kościół został zrodzony w prześladowaniu. Zrodzony w mocy Ducha Świętego i wyzwania, jakie stawiały świeckie religie współpracujące z politycznymi potęgami tamtych czasów i rozwijał się wbrew groźbom opozycji. W środowisku napięć i niebezpieczeństw, ludzie, których Bóg posłał do tego świata, nieśli płomienną wiarę. Przyłącz się do nich zgodnie z wzorem, jaki wyznacza Biblia. Oni modlili się, ponieważ musieli. Dawali, ponieważ kochali. Mówili, bo nie mogli milczeć.
Możemy się wiele nauczyć z tego, co działo się wcześniej. Prawdziwe przebudzenia często pochodzą z ponownej oceny działania Słowa Bożego. Pismo Święte ma plan, wzór i program, którego stosowanie często było wyszydzane, krytykowane lub gwałtownie mu się przeciwstawiano. Słowo Boże rodzi nowe życie, gdy tylko zostanie wstrzyknięte w żyły wyschniętej, umierającej religijności.
„Płomienna Młodzież” odnosi się do przyszłości, która szybko staje się teraźniejszością.
Modlimy się, że Bóg tego użyje, aby wciągnąć młodych ludzi do tego dzieła i da im wizję, która ich poruszy tak silnie, aby wstrząsnęli światem dla Pana Jezusa Chrystusa.” (Youth Aflame, The Cause).
Zastanawiające jest to, że materiał napisany pół wieku temu niewiele różni się w swoim przesłaniu do zapisanych słów, jakich nauczał Jezus Chrystus i apostołowie na początku istnienia Kościoła. Niecałe dwadzieścia wieków nie wykazuje odmiennego podejścia do kwestii powołania do służby Słowa i postawie praktycznego życia prawdziwych uczniów Pana Jezusa. Natomiast ostatnie pół wieku charakteryzuje się ogromnymi zmianami w postrzeganiu na czym polega praktyczne życie naśladowców Chrystusa oraz na czym ma polegać służba w Bożym Królestwie.
Może wpierw podam kilka fragmentów z zapowiedzianego opisu sylwetki ucznia Chrystusa, jakim był Jakub, syn Zebedeusza. Dla lepszego spojrzenia na tę sylwetkę, przypomnę moment powołania go do grona uczniów przez Chrystusa. Ewangeliści Mateusz i Marek opisują nieco dokładniej niż Łukasz sam moment powołania dwóch synów Zebedeusza. Podają oni, że Pan Jezus, idąc wzdłuż wybrzeża Morza Galilejskiego ujrzał Szymona i Andrzeja, powołał ich mówiąc: „Pójdźcie za mną, a zrobię was rybakami ludzi!” (Mat. 4:19). Zaraz po tym wydarzeniu, Jezus zobaczył dwóch innych rybaków, którzy wraz ze swoim ojcem naprawiali sieci. Oni też zostali powołani do naśladowania nieznanego im Nauczyciela, i czytamy, że „oni zaraz opuścili łódź oraz ojca swego i poszli za nim” (Mat. 4:22). Ich sytuacja różniła się od poprzedniej tym, że oprócz sieci i łodzi, opuścili swego ojca, jak zapisał Marek - „pozostawiwszy ojca swego, Zebedeusza, z najemnikami w łodzi” (Mar. 1:20).
Winkie Pratney w swoim opisie uczniów Pana Jezusa, Jakuba charakteryzuje we wstępie jednym zdaniem - „Odłączenie od świata i poświęcenie”. Później możemy przeczytać na czym polega to odłączenie i poświęcenie:
„Jakub, syn Zebedeusza, jeden z „Synów Gromu”, był jednym z pierwszych z małej grupki uczniów, którzy „zasnęli” w Chrystusie. Każdy uczeń był świadomy kosztu pójścia za Tym, który przyszedł i zdobył ich serca. Wiedzieli co to znaczy złożyć świadectwo o Żywym Chrystusie w świecie, który odrzuca Boga.
Zbyt wielu przyjaciół Boga, kocha świat, który ukrzyżował jego Zbawiciela, Jakub zapłacił najwyższą cenę uczniostwa i przypieczętował swoją wiarę własną krwią. Jeden po drugim, wszyscy uczniowie, z wyjątkiem Jana, poszli za Nim na śmierć męczeńską, oprócz Judasza, i osiągnęli koronę wyrzeczenia.
Ty również możesz zostać wezwany do złożeni najwyższej ofiary.
Nasz Pan i Mistrz musiał zostać ukrzyżowany, aby zwyciężyć. A ty? Czy możesz pójść w Jego ślady, które w drodze do zwycięstwa były naznaczone kroplami Jego własnej krwi? Zostaliśmy powołani do Jego celów - „Chrystus cierpiał za was, zostawiając wam przykład, abyście mogli Go naśladować”.
Życie przez śmierć.
Istnieje niepodważalna Boża zasada, że życie musi najpierw przejść przez śmierć. Nasienie wpada do gleby i umiera - z tej umarłej skorupy wyrasta ziarno nowego życia. Baranek jest zabity, ale z przelanej krwi powstaje nowe życie w tych, za których złożył ofiarę. „Jeśli kto utraci swoje życie ze względu na Mnie i Ewangelię, ten je odzyska” (Mat. 17:25; Marek 8:35). To dziwne, ale prawdziwe, że nie możemy w pełni żyć, dopóki naprawdę nie umrzemy.” (Youth Aflame, James Zebedee).
Zarówno powyższe słowa, jak i pozostała treść tego półwiecznego podręcznika, w mojej opinii powinna stanowić treść nauczania i kształtowania współczesnej młodzieży. Ten świat nadal odrzuca Boga i wrogo odnosi się do przesłania Ewangelii zbawienia. Dobra Nowina działa nadal na tych samych zasadach jako moc Boża, która zbawia i daje siłę do zwycięstwa nad grzechem i pokusami. Dlatego uczniowie Chrystusa, zarówno w pierwszym wieku chrześcijaństwa, jak i w dwudziestym pierwszym wieku, potrzebują naśladować ten sam biblijny wzór postępowania.
Niestety, z niepokojem obserwuję, śledząc ogłoszenia i zapowiedzi różnych konferencji, seminariów i spotkań, na których podaje się młodym ludziom dziwne, niebiblijne treści, kształtując ich według wzorów tego świata. Ani rewitalizacja, ani wyzwolone potencjały, ani pobudzony testosteron nie zdołają oprzeć się nienawiści świata wobec kościoła. To czego dziś potrzebujemy, to powrót do mocy ewangelii, gdyż prawdziwe odrodzenie do nowego życia można doświadczyć „nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa” (1 Ptr. 1:23).
Być może mój głos, wyrażony na blogu, który piszę, jest jak „głos wołającego na pustyni” (Mat.3:3), lecz pisać będę, gdyż ciąży na mnie powołanie, jakie otrzymałem od Pana, nie od ludzi. Jan Chrzciciel mówił prawdę, jaką Pan mu objawiał w Pismach. Nie dbał o to, jakie są współczesne trendy ani co jest poprawne politycznie, czy religijnie - zwiastował Prawdę. Jedno mnie ujmuje w postawie tego męża Bożego, że nie oczekiwał uznania u ludzi, nie oczekiwał orderów ani wieńców laurowych. Jedyna laurka, jaką otrzymał, została wypowiedziana przez samego Chrystusa: „Nikt z tych, którzy się z niewiast narodzili, nie jest większy od Jana, lecz najmniejszy w Królestwie Bożym jest większy od niego” (Łuk. 7:28). Nie wiem, czy Jan to usłyszał. Prawdopodobnie nie, bo zanim dotarła ta wiadomość do jego uszu, ścięto mu głowę.
Zakończę słowami, jakimi autor wspomnianego podręcznika dla młodych osób, kończy swoje wezwanie:
„Chrystus siedzi dziś po prawicy Ojca. Dokończył On Swoje dzieło odkupując twoją duszę i moją. Cała moc jest w Jego rękach dla zwycięstwa i podboju świata przez życie Jego Ciała, Kościoła na ziemi. On dowodzi nie przerażoną, rozproszoną małą grupą niezdarnych osób, lecz potężnym, agresywnie wojującym krzyżem, który ma przemaszerować świat i nakłonić ludzi do pokuty.
Czy pójdziesz ze swoją dłonią utkwioną mocno w ręce Boga? Czy pójdziesz nie bojąc się cieni? Czy oświetlisz ciemny świat - pochodnią Płomiennej Młodzieży?”
Apostoł Paweł wzywa wszystkich „przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza” (Rzym. 12:1), i dalej uściśla, na czym ma polegać nasze poświęcenie - „w gorliwości nie ustawając, płomienni duchem, Panu służcie, w nadziei radośni, w ucisku cierpliwi, w modlitwie wytrwali” (Rzym. 12:11,12).
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.