Friday, February 23, 2018

Jestem dumnym Polakiem

Takie samookreślenie usłyszałem w wypowiedzi jednego z prawicowych senatorów po tym, jak został przez szefa swojej partii zawieszony w czynnościach klubowych. Taka radykalna decyzja została podjęta po tym, jak ów senator umieścił na swoim profilu internetowym antysemickie materiały propagandy faszystowskiej.
Niestety, jestem zmuszony znów sięgnąć do gorącego tematu, jako że określiłem się poprzednio jako „przyjaciel Izraela” w rozważaniu na blogu „Mój przyjaciel Izrael”.  Tym razem, zostałem zachęcony lekturą „The historical atlas of Judaism” autorstwa dr. Ian Barnes i Josephine Bacon. Autorzy ci są znani w świecie nauk historycznych. Szczególnie dr. Ian Barnes, jako głowa Wydziału Historycznego na Uniwersytecie w Derby, Anglia, studiował przednio na wielu uczelniach angielskich jak i amerykańskich. Pani Josephine Bacon, dziennikarka znająca wiele języków jest autorką 15 książek i tłumaczem około 100 dzieł głównie historycznych. Piszę o tym, ponieważ zdaję sobie sprawę z zakresu oddziaływania na szerokie gremium czytelników dzieła, jakiego są autorami. Jeśli mój  blog czyta średnio około 400 osób, to ich praca naukowa, znajdująca się w bibliotekach dużej ilości uczelni, stanowi źródło informacji dla niezliczonej ilości naukowców i badaczy historii Izraela.
Ponieważ interesuje mnie wszystko, co pojawia się obecnie w przestrzeni medialnej na temat Izraela, jego historii, a szczególnie relacji polsko – żydowskich, zagłębiłem się w lekturę wspomnianego dzieła. Na stronie 242 rozpoczyna się rozdział „Jews in Poland and Eastern Europe”.  Mogłem tam znaleźć wiele ciekawych informacji, jakich dotychczas nie znałem, gdyż nie było takiej potrzeby. Teraz, pytany przez wielu moich czytelników o moje zdanie na temat Izraela, zapragnąłem dowiedzieć się czegoś więcej.
Poza znanymi faktami, jak to za czasów przyjaźnie nastawionego do Żydów króla Kazimierza III Wielkiego, w Polsce znalazło schronienie wiele rodzin, wypędzonych z innych państw europejskich. Późniejsze wieki przynoszą zróżnicowane nastawienia Polaków do zadomowionej już dość dużej społeczności żydowskiej. Były już pogromy w  wielu miastach, lecz były też normalne relacje, wręcz przyjacielskie.
To, co najbardziej mnie zainteresowało podczas tej lektury, to czasy bardziej nowożytne, czyli okres tuż przed i podczas II wojny światowej. Dowiaduję się między innymi, że zaraz po śmierci Józefa Piłsudskiego, który dość przyjaźnie odnosił się do społeczeństwa żydowskiego, gdy Endecja umacniała swoją pozycję w polityce krajowej, Żydzi spotykali się z coraz większym odrzuceniem przez Polaków. Na uczelniach, jeśli przedstawiciele narodu wybranego dostali się na studia, musieli zajmować wydzielone ławki w audytoriach. Pojawiły się wywieszki w oknach „Sklep chrześcijański”, a niektórzy dorożkarze również opatrzyli swoje pojazdy podobną informacją. W tym akapicie znajduje się przykre stwierdzenie, iż „nic dziwnego, że naziści uważali Polskę za kraj najbardziej pasujący do zbudowania obozów koncentracyjnych i zagłady” (str. 245).
Oczywiście jest też informacja, że „Polska ma największą liczbę Sprawiedliwych Wśród Narodów, odznaczonych przez Muzeum Yad Vashem w Jerozolimie" (str. 247). Ale niestety, nie można nie zauważyć innego zdania, że „niektóre niemieckie masakry Żydów we wschodniej Polsce zostały przeprowadzone dzięki pomocy lub przy aktywnym udziale Polaków” (str. 247). Jedwabne nie było wydarzeniem odosobnionym.
Podobnych wiadomości jest więcej. Lecz nie o tym głównie chcę pisać. Jak już zaznaczyłem w tytule, chodzi mi o powód do dumy. Ktoś powie, że nie obchodzi go to, co robili inni i do tego ponad pół wieku temu. Lecz chodzi tu o dumę narodową, która jest ściśle powiązana z odpowiedzialnością zbiorową. Apostoł Paweł, będąc Żydem, chociaż zerwał ze starotestamentową pobożnością, jednak nadal odczuwał odpowiedzialność za cały naród. Powiedział o sobie - „mam wielki smutek i nieustanny ból w sercu swoim. Albowiem ja sam gotów byłem modlić się o to, by być odłączony od Chrystusa za braci moich, krewnych moich według ciała Izraelitów, do których należy synostwo i chwała, i przymierza, i nadanie zakonu, i służba Boża, i obietnice do których należą ojcowie i z których pochodzi Chrystus według ciała” (Rzym. 9:2-5).
Aby móc to powiedzieć szczerze, musiał uznać też to, że dotychczasowa pobożność i gorliwość, była świadectwem oddalenia od sprawiedliwości, dlatego wyznał, że to kim był, to „się teraz wstydzi, a końcem tego jest śmierć” (Rzym. 6:21).
Pan Jezus, podobnie jak Jego herold Jan Chrzciciel, wzywał do szczerego przyznania się do grzeszności. Dopiero wyznany grzech, czy jakakolwiek inna nieprawość, da poczucie wolności. I to dopiero uprawni do wyznania swojej dumy, osobistej, czy narodowej.
Pan Jezus zapewnił, że dopiero gdy „poznacie prawdę, prawda was wyswobodzi” (Jan 8:32).
Wiele narodów Europy już to zrobiło. Czas na Polskę.
Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.