Wednesday, April 6, 2016

Życie poczęte (18+)

 Jestem człowiekiem „starej daty”, dlatego staram się zachować pewną kulturę języka. W temacie tego rozważania umieściłem ogranicznik wiekowy, ponieważ będę pisać o macicy, waginie, plemnikach, o seksie i związanych z tym tematem zjawiskach.  Niestety, postępująca deprecjacja języka polskiego pozbawia współczesne pokolenie zachowania szacunku wobec zagadnień, jakie kiedyś traktowano z większym respektem, lub otaczano publicznym milczeniem, ze względów moralno-etycznych.

Oglądając widomości z ostatnich dni, z niesmakiem odbierałem widok plakatów z hasłami typu „Ręce precz od mojej macicy”, lub wyniesiony ponad głowy manifestujących kobiet, anatomiczny rysunek kobiecego organu rozrodczego. Publiczne domaganie się nietykalności macicy, jest zwykłym przekłamaniem, gdyż w rzeczywistości chodzi o aborcję, czyli prawo do zabijania nienarodzonych jeszcze istot ludzkich. Zastanawiające jest natomiast to, że kobiety, które tak bardzo bronią swoich macic, nie mają nic przeciw temu, aby swoje waginy używać do pozyskiwania korzyści materialnych czy też rozrywkowych. Najczęściej w tych sytuacjach powstaje później problem, co zrobić z poczętym życiem, dlatego tak bardzo bronią swojego prawa do wyboru. Prawda jest jednak taka, że te kobiety powinny korzystać z prawa do wyboru przed poczęciem, a nie dopiero po.

Nie mam zamiaru odnosić się w tym rozważaniu do głośnego obecnie tematu, jaki został znów wywołany ogłoszeniem stanowiska TK, odnośnie prawnego zakazu aborcji. Chcę jedynie poruszyć kwestię obrony życia nienarodzonego, określanego najczęściej jako życie poczęte. Nie jestem ani biologiem ani lekarzem, aby autorytatywnie wypowiadać się w tym temacie. Jestem człowiekiem biblijnie wierzącym, to znaczy, że podstawą moich przekonań jest Słowo Boże zapisane na stronicach Biblii. Nie obchodzą mnie żadne doktryny, czy postanowienia prawicowych środowisk politycznych.

Życie poczęte, w środowiskach politycznych jest wykorzystywane w walce o poglądy jedynie jako hasło. Tak naprawdę, nikt nie jest w stanie dokładnie określić momentu, od kiedy człowiek żyje biologicznie. Określenie „od poczęcia”, jest bardzo nieścisłe. Spodobało mi się hasło związane z tym tematem, że skoro życie kończy się wraz z ostatnim uderzeniem serca, to powinno uznać się jego początek od momentu pierwszego uderzenia maleńkiego jeszcze serduszka. Wiadomo, że ten moment nie następuje w chwili wniknięcia plemnika w komórkę żeńską, zwaną jajnikiem. Dzięki badaniom z wykorzystaniem aparatury medycznej stwierdzono, że w ciągu pierwszych dni rozwoju zapłodnionej już komórki, płód nie posiada jeszcze serca. Dopiero po około trzech tygodniach, coś w rodzaju pulsującej „rurki” zaczyna przejmować funkcję pompowania krwi we odrębnym organizmie. 

Oczywiście, te informacje znalazłem nie w Biblii, lecz w materiałach dotyczących powstawania życia biologicznego. Są to informacje czysto naukowe, a nie religijne. Natomiast popularne określanie czym jest życie poczęte, w środowisku teologii katolickiej opiera się na wielu nieścisłościach. Uważa się, że sam plemnik jest z natury święty, gdyż jest źródłem życia. Biblijnego Onana obwinia się o to, że dopuścił się profanacji plemników,  gdyż „wylewał na ziemię swoje nasienie, aby nie dać potomstwa bratu” (1 Moj. 38:9). Bóg pozbawił Onana życia, nie za wylewania nasienia na ziemię, lecz za nieposłuszeństwo wobec prawa wzbudzenia potomstwa dla zmarłego wcześniej brata. W nauczaniu kościoła katolickiego preferuje się całkowity zakaz stosowania środków antykoncepcyjnych, włącznie z naturalnym sposobem, jakim jest niedopuszczenie do zapłodnienia. Osobiście uważam, że stosowanie środków chemicznych jest szkodliwe dla organizmu kobiety.

Dawcą życia jest sam Bóg, gdyż czytamy w Biblii: „PAN Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, tak że człowiek stał się żywą istotą” (1 Moj. 2:7). Później, Stwóra przekazał pierwsze polecenie ludziom - „Bądźcie płodni, rozmnażajcie się i zapełniajcie ziemię” (1 Moj. 1:28). Życie jest darem świętego Boga, jest więc w swojej naturze święte. Dlatego, gdy Kain zabił swojego brata, powodowany złością, Bóg oświadczył, iż przelana krew będzie wołać o pomstwę. Co, ciekawe, że jeszcze w tym momencie Bóg nie wyznaczył równoznacznej kary za pozbawienie życia. Dopiero po wielu wiekach, gdy Bóg zobaczył, „że podłość ludzi na ziemi jest wielka i że wszystkie ich zamiary ciągle były złe” (1 Moj. 6:5), nadał prawo karania za pozbawienie życia. Noe, jedyny, który postępował sprawiedliwie, otrzymał polecenie od Boga– „Kto przelewa krew człowieka, tego krew będzie przelana przez człowieka, bo Bóg uczynił człowieka na swój obraz” (1 Moj. 9:6). W czasie, gdy Bóg rozliczał ludzi zgodnie z nadanym Prawem, stosowano karę śmierci wobec osób łamiących to przykazanie. Nie znano jeszcze Bożej łaski, według której, dzięki ofierze Chrystusa za nasze grzechy, możemy otrzymać przebaczenie.

Szóste przykazanie według Biblii, a nie katolickiej doktryny, brzmi: „Nie zabijaj” (2 Moj. 20:13). Istnieją różne interpretacje, co do znaczenia tego przykazania. Można spotykać się z tłumaczeniem, że hebrajskie słowo „תרצח” [ratsah], znaczy jedynie mordować, a nie zabijać. Można więc na przykład, nie łamiąc tego przykazania, zabijać innych na wojnie. W rzeczywistości to słowo znaczy: „zadać cios, mocno uderzyć aby zabić, zamordować”. Według Biblii, szczególnie w czasach Starego Testamentu, gdy relacje pomiędzy ludźmi w narodzie wybranym były regulowane prawem Bożym, istniało kilka pojęć określających zabójstwo. W przypadku nieumyślnego zabójstwa, sprawca mógł uciec do miasta schronienia. Bóg uwzględnił również sytuację, gdy w obronie własnej, lub swego mienia „Jeśli ktoś przyłapie złodzieja podczas włamania i śmiertelnie pobije, to nie ponosi winy za przelanie jego krwi” (2 Moj, 22:1). Jak więc widzimy, kwestia przestrzegania szóstego przykazania nie była tak jednoznaczna.

No tak, ale my żyjemy w czasie łaski. Naszym nauczycielem i interpretatorem Bożych przykazań jest Pan Jezus. On powiedział już na samym początku zwiastowania - „Słyszeliście, że powiedziano praojcom: Nie będziesz zabijał. Kto by zabił, zostanie osądzony. A Ja wam mówię: Każdy, kto by się gniewał na swego brata, zostanie osądzony, a kto by obraził swego brata, mówiąc: Raka, stanie przed trybunałem, kto by natomiast powiedział do swego brata: Ty głupcze, tego czeka ogień Gehenny” (Mat. 5:21,22). Apostoł Jan, zwany powszechnie apostołem miłości, napisał: „Każdy, kto nienawidzi swojego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie ma w sobie życia wiecznego” (1 Jan 3:15).

Fakt, że żyjemy obecnie w czasie łaski, nie znaczy, że można łamać Boże przykazania. Każde zabójstwo jest grzechem. Apostoł Paweł nauczał ludzi odrodzonych, że znakiem nowego życia jest owoc Ducha Świętego. Natomiast uczynki ciała, jak „… zabójstwa, pijaństwo, obżarstwo i tym podobne” (Gal. 5:21), są świadectwem życia tych, którzy „Królestwa Bożego nie odziedziczą”. Zabójstwo nienarodzonych, przelewanie krwi niewinnej jest szczególnie znienawidzone przez Boga. Salomon napisał: "Tych sześciu rzeczy PAN nienawidzi, a siedem budzi w Nim odrazę: wyniosłe spojrzenie, język kłamliwy, ręce, które przelewają krew niewinnych, ..." (Prz.Sal. 6:16,17).

Wybór należy do nas, dorosłych do tego, aby podejmować własne decyzje, tego nie można nakazać ani zakazać prawem. Natomiast życia poczętego jeszcze nienarodzonych, musimy bronić, gdyż samo się nie obroni. Powtórzę raz jeszcze, że wyboru należy dokonywać przed poczęciem, wówczas nie będzie konieczności wybierania pomiędzy życiem i zabójstwem.

Henryk Hukisz

1 comment:

  1. Witam,
    Dziekuje za artykol i bardzo ciekawe spostrzezenia. Powinnismy myslec o konsekwencjach naszych dezycji aby miec czyste sumienie wobec Boga. Sluchajmy Jezusa Chrystusa,Bozego Syna, ktory pokazal jak wypelnic i zyc Prawem Bozym. Milosc nie zabija i nie mysli o mordowaniu. Prawdziwa Milosc jest serdeczna, czula i wrazliwa na innych, nikomu nie wyrzadza krzywdy.
    Raz jeszcze dziekuje i zycze Bozych Blogoslawienstw.
    Jolanta.PS.91

    ReplyDelete

Note: Only a member of this blog may post a comment.