Thursday, November 3, 2022

Żona Lota

 

Lubię aforyzmy, gdyż w nich można znaleźć wielkie prawdy o nas i naszym życiu. Często przytaczam trafne stwierdzenia w nich zawarte, dla podkreślenia jakiejś prawdy, jaką prezentuję na moim blogu. Stali czytelnicy z pewnością zauważyli, że dość często piszę o Kościele, o naszej służbie w ramach Ciała Chrystusa a ostatnio o roli kobiet. Niedawno natrafiłem na dość ciekawy aforyzm odnoszący się do równouprawnienia kobiet. Autorka tych słów, jedna z głównych sufrażystek, Elizabeth Stanton zauważyła, że „Biblia i Kościół to dwie największe przeszkody na drodze do emancypacji kobiet”.

Osobiście zgadzam się z tym stwierdzeniem, gdyż to właśnie Biblia, a za nią Kościół, uznają Boży porządek, jaki został ustanowiony już na samym początku. Do tego też nawiązuje apostoł Paweł, główny apologeta chrześcijański, pisząc do wierzących, że „mężczyzna bowiem nie został stworzony dla kobiety, ale kobieta dla mężczyzny. Dlatego kobieta, ze względu na aniołów, powinna mieć na głowie znak władzy” (1 Kor. 11:9,10). Tak, zgadza się, że w tym miejscu Paweł pisze o nakrywaniu głów przez kobiety w zgromadzeniu, lecz ten znak właśnie ma wskazywać na uległość, o jakiej czytamy na początku Biblii. Bezpośrednio po upadku spowodowanym nieposłuszeństwem, Bóg powiedział do Ewy: „Pomnożę bardzo cierpienia związane z twoją ciążą, w bólu będziesz rodziła dzieci, a mimo to będziesz pożądała swego męża, on zaś będzie panował nad tobą” (Rodz. 3:16).

Biblia jest Słowem Boga, „w którym nie ma zmiany ani cienia zmienności” (Jak. 1:17). Kościół, który buduje Chrystus, jako Swoje Ciało, jest „kolumną i fundamentem prawdy” (1 Tym. 3:15), tę prawdę uznaje i strzeże przed jakąkolwiek próbą zmiany. Dlatego, gdy poszukujemy dziś kościoła, z jakim chcemy się związać, powinniśmy wpierw zapoznać się z zasadami wiary, które wyznaje. Osobiście to czynię za każdym razem, gdy chcę posłuchać jakiegoś kaznodziei, aby poznać jaki jest jego stosunek do prawd objawionych w Biblii.

Ponieważ wywodzę się ze środowiska zielonoświątkowego, to sprawdzam jakie są zasady wiary w nim przyjęte.

Odnośne usługiwania w nim kobiet czytamy, że:

  • Rozpoznajemy w stworzeniu i odkupieniu ustanowiony przez Boga porządek autorytetów.
  • Według tego porządku przywództwo zarówno w Kościele, jak i w rodzinie należy do mężczyzn.
  • Wzorem tego przywództwa jest Chrystus – Pan i Głowa Kościoła. „(…) bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem.” (Ef 5,23)
  • Wobec powyższego uznajemy, że zborowi i wspólnocie zborów przewodzi mężczyzna (pastor, prezbiter okręgowy, prezbiter naczelny).
  • Usługiwanie kobiet zgodnie z otrzymanym charyzmatem może mieć miejsce wyłącznie pod autorytetem przywództwa zborowego i kościelnego.
  • Kobieta może mieć udział w zarządzaniu zborem, jeśli respektuje ustanowione zwierzchnictwo.

Powyższe słowa wprawdzie nie należą do natchnionych, lecz zgodzimy się, że zostały zapisane w oparciu o naukę apostolską zawartą w Nowym Testamencie. Tak też postępowali chrześcijanie na początku istnienia Kościoła. Uważam, że jeśli ktoś ma odmienne zdanie od oficjalnie przyjętego przez przywódców tej wspólnoty, to powinien jak najprędzej ją opuścić. Apostoł Paweł, wysyłając Tytusa na Kretę, aby „uporządkował to, co zostało do zrobienia i ustanowił w każdym mieście starszych, zgodnie z tym, co ci poleciłem” (Tyt. 1:5), określił kryterium wyboru starszych. Czytamy dalej, że pomiędzy innymi, kandydat na urząd starszego ma trzymać się „wiernej wykładni nauki, aby był zdolny także podnosić na duchu przez zdrowe nauczanie i zawstydzać tych, którzy się przeciwstawiają” (Tyt. 1:9).

Kościół Jezusa Chrystusa nie kieruje się regułami, jakie wyznaczają sobie ludzie w świecie, ponieważ jego Głowa nie jest z tego świata. Świat się zmienia, zmieniają się też w nim zasady rządzenia. Kościół natomiast jest budowany przez samego Chrystusa na niezmiennych Bożych zasadach. Dlatego też musimy spodziewać się, że ten świat nie będzie ani rozumieć, ani też uznawać Bożych zasad, o jakich czytamy w Biblii.

Tę sytuację miał na myśli nasz Pan, gdy modlił się do Ojca słowami: „Przekazałem im Twoje słowo, lecz świat ich znienawidził, bo nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata” (Jan 17:14). Wcześniej Pan Jezus przygotowywał swoich uczniów na takie traktowanie ich przez ten świat gdy mówił: „Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że Mnie wcześniej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat miłowałby was jak swoją własność. Ponieważ jednak ze świata nie jesteście, bo Ja was wybrałem ze świata, dlatego świat was nienawidzi” (Jan 15:18,19). Dlatego warto jest zastanowić się nad tym, dlaczego obecnie nie spotykamy się z nienawiścią ze strony świata? Może to, co wyznajemy jest bardziej zgodne z tym, co wyznaje świat, niż co znajdujemy w Biblii?

Odnośnie do równouprawnienia kobiet w kościele, spotykamy się przeróżnymi argumentami, jak na przykład, że kiedyś kobiety były mniej wykształcone, były spychane przez mężczyzn na margines życia społecznego. Czy rzeczywiście tak było? Może i tak, ale historia ukazuje nam inny obraz, w którym wiele kobiet odgrywało ważną rolę w życiu społecznym. Wystarczy spojrzeć na życie religijne w starożytności. Możemy spotkać więcej kapłanek niż kapłanów w różnych religiach pogańskich. Jedynie w Izraelu, gdzie Bóg ustanowił zasady służenia Mu w świątyni, powoływani byli jedynie mężczyźni. Były prorokinie, tak samo jak w pierwszych zborach, kobiety głośno  modliły się i prorokowały dla zbudowania wiernych w zgromadzeniu.

A jak jest dzisiaj? Pozwólcie, że zacytuję fragment opracowania na temat chrześcijańskiej wizji kobiet przez Ryszarda Tyśnickiego: „Prawdą jest, że służba pastorska zarezerwowana jest dla braci, ale też Kościół funkcjonuje dzięki siostrom i braciom w jednakowym stopniu. To siostry wspierają w służbie, są obecne tam, gdzie jest wymagana ich obecność. Nasze współczesne zbory funkcjonują dzięki służbie sióstr, prawie żadne spotkanie zborowników nie mogło by się odbyć bez nich, są one skutecznym narzędziem w ewangelizacji, w nauczaniu dzieci, w prowadzeniu spraw gospodarczych. To siostry tworzą w zborach atmosferę rodzinną itd. Żaden obóz dla dzieci nie mógłby się odbyć bez nich.” (Słowo Prawdy 7-8/1996). Nic dodać, nic ująć.

Słowa z Listu Pawła do Tymoteusza „Nie pozwalam też kobiecie nauczać ani górować nad mężczyzną, lecz ma trwać w cichości. Pierwszy bowiem został stworzony Adam, potem Ewa” (1 Tym. 1:12,13) należą do natchnionych przez Boga i są „pożyteczne do nauczania, przekonywania, upominania, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, przygotowany do czynienia wszelkiego dobra” (2 Tym. 3:16,17) i niech tak pozostanie, nawet jeśli ktoś uważa że dziś świat poszedł dalej w równouprawnieniu kobiet. Bóg i Stwórca świata i nas wszystkich wyraził w Biblii odmienne zdanie. Po czyjej więc stronie staniemy? Po stronie Biblii i Kościoła, czy po stronie świata z jego równouprawnieniem?

Biblia jest pełna przykładów, jakie nam zostawili zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Niech jedna z nich, o jakiej wspomniał Chrystus, będzie dla nas przestrogą przed pokusą nieposłuszeństwa wobec tego, co Bóg nakazał. Chrystus mówiąc o czasach ostatecznych powiedział: „Przypomnijcie sobie żonę Lota” (Łuk. 17:32).

Cóż takiego ona zrobiła, że spotkała ją aż tak surowa kara? Boże polecenie brzmiało: „Ratuj swoje życie! Nie oglądaj się za siebie i nigdzie się nie zatrzymuj w całej tej okolicy. Uciekaj w góry, żebyś nie zginął” (Rodz. 19:17). Żona Lota tylko się obejrzała, nic więcej. Ewa w raju tylko zjadła zakazany owoc.

Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.