Być może nieraz zastanawialiśmy się nad
tym szczególnym fragmentem z listu apostoła Jana, w którym kieruje kilka uwag
do oddzielnych adresatów. Jan wymienia w nim dzieci, młodzieńców i ojców. O
kogo tak na prawdę chodzi w tym fragmencie? Czy ten sędziwy już sługa ewangelii
ma na uwadze trzy grupy wiekowe uczestników nabożeństw, gdyż swój list kieruje
do ludzi wierzących, którzy tworzą społeczność z Bogiem i pomiędzy sobą?
Z pewnością Jan pisze do wszystkich, którzy
gdy uwierzyli, weszli w tę szczególną relację z Bogiem, i mają „społecznością
z Ojcem i z Synem jego, Jezusem Chrystusem” (1 Jan 1:3). Autorowi tych trzech wyjątkowych listów zależy na tym,
aby ci, którzy poznali zbawienna łaskę, wytrwali do końca w wierze, aby „gdy
się objawi, mogli śmiało stanąć przed nim i nie zostali zawstydzeni przy
przyjściu jego” (1 Jan 2:28).
Jan wie, że życie ludzi wierzących nie
jest pozbawione przeciwności i jest nieustannie narażane na zwodzenie. Dlatego
pisze wprost: „Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy,
czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat” (1 Jan 4:1). A najlepszą obroną przed
fałszem jest trwanie w prawdzie. Jan, w tych trzech listach zadaje proste
pytania, które mogą pomóc poznać faktyczny stan duchowy człowieka wierzącego.
Są to, jak powiedziałem, proste sprawdziany, na przykład: „Kto czyni dobrze,
z Boga jest, kto czyni źle, nie widział Boga” (3 Jan 11).
Tekst, nad którym chciałbym zastanowić się w tym rozważaniu, brzmi odmiennie
niż pozostała treść tych trzech listów. W niektórych wydaniach Biblii, redaktorzy
tego fragmentu nadali tym trzem wersetom formę poetycką, podkreślając w
ten sposób ich wyjątkowość.
Myślę, że nie zrobię żadnej krzywdy dla oryginalności tekstu biblijnego, jeśli
zacytuję ten fragment w zestawieniu równoległym, aby uwypuklić treści skierowane
do trzech różnych adresatów -
„Piszę wam,
dzieci, gdyż odpuszczone są wam grzechy dla imienia jego.
Napisałem wam, dzieci, gdyż znacie Ojca
Piszę wam,
młodzieńcy, gdyż zwyciężyliście złego.
Napisałem wam, młodzieńcy, gdyż
jesteście mocni i Słowo Boże mieszka w was, i zwyciężyliście złego.
Piszę wam,
ojcowie, gdyż znacie tego, który jest od początku.
Napisałem wam, ojcowie, gdyż znacie
tego, który jest od początku” (1 Jan 2:12-14).
Osobiście uważam, że apostoł Jan, nie ma na uwadze trzech grup wiekowych, lecz
trzy etapy duchowego rozwoju człowieka wierzącego.
Jan, wpierw pisze do dzieci, czyli do tych, o których w Biblii nieraz
czytamy, że znajdują się jeszcze na początkowym etapie duchowego rozwoju. Apostoł
Paweł, na przykład, pisząc do wierzących w Koryncie, zwracał się do nich, „jako
do niemowląt w Chrystusie” (1 Kor.
3:1). Ze tego też względu, musiał nadal karmić ich „mlekiem, nie stałym
pokarmem” (w. 2). Autor listu do
Hebrajczyków natomiast, stwierdza, że odbiorcy tego listu są nadal niezdolni do
przyjęcia „pokarmu stałego” (Hebr.
5:12), gdyż ten, kto „nie pojmuje jeszcze nauki o sprawiedliwości, jest
niemowlęciem” (w. 13).
Apostoł Jan w tym fragmencie używa dwóch różnych słówek na określenie tego
etapu na drodze do duchowej dojrzałości. Zarówno „teknion”, jak i „paidion” określają stan dziecięctwa, który każdy człowiek przechodzi na początku swej egzystencji. Nic w tym ujmującego, gdyż sam apostoł Paweł powiedział o sobie: „Gdy
byłem dziecięciem, mówiłem jak dziecię, myślałem jak dziecię, rozumowałem jak
dziecię; lecz gdy na męża wyrosłem, zaniechałem tego, co dziecięce” (1 Kor. 13:11). Chodzi jednak to, aby każdy
przestał być kiedyś dzieckiem.
Jan, pisząc o dzieciach zwraca uwagę, że po wyjściu z okresu duchowego
niemowlęctwa, pozostają nadal pod działaniem dwóch prawd – doznanie odpuszczenia
grzechów i doświadczenie osobistej relacji z Ojcem. Apostoł Jan, na określenie
wejścia w relację z Ojcem, używa wyrazu „ginosko”,
który znaczy poznać coś lub kogoś przez osobiste doświadczenie. W języku
greckim istnieje inne określenie poznania, „oida”, które znaczy poznać coś lub
kogoś teoretycznie. Innymi słowy, nie wystarczy poznać Boga na drodze czytania
lub słuchania o Nim, lecz każdy wierzący musi poznać Go w osobistym spotkaniu
się z Nim.
Młodzieńcy reprezentują ten etap duchowego rozwoju, na którym z osobistej
potyczki z pokusami i przeciwnościami, wychodzi się zwycięsko. Apostoł Paweł
napisał, że w tych wszystkich życiowych doświadczeniach „zwyciężamy przez
tego, który nas umiłował” (Rzym.
8:37). W życiu osoby wierzącej, każde przeżycie, dobre jak i złe, obraca
się zawsze w zwycięstwo. Jak to zostało ujęte w jednym z jego Listów - "A wiemy, iż tym, którzy miłują Boga, wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu, to jest tym, którzy według postanowienia Bożego powołani są" (Rzym. 8:28). Apostoł Piotr natomiast, pisząc o dochodzeniu do duchowej
dojrzałości, zwraca uwagę na konieczność dokładania wszelkich starań, aby
umacniać wiarę. A wiara nie wzrasta inaczej, jak jedynie przez Słowo Boże.
Dlatego Jan pisze do tej grupy ludzi wierzących, że odnoszą zwycięstwa dzięki
sile, jaką daje im mieszkające w nich Słowo Boże.
Ojcowie, reprezentują zaś ludzi dojrzałych. Tę grupę wierzących charakteryzuje
wytrwałość w postanowieniu, jakie uczynili na początku swego życia wiary. Pan Jezus w Swoim
osobistym liście do zboru w Efezie zarzucił - „mam ci za złe, że
porzuciłeś pierwszą twoją miłość” (Obj.
2:4). Ojcowie, to ci, którzy poznali (ginosko)
w osobistym doświadczeniu, że Bóg „daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że
kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł” (Rzym. 5:8). Dlatego Jan w tym
liście stwierdza: „A myśmy poznali i uwierzyli w miłość, którą Bóg ma do
nas. Bóg jest miłością, a kto mieszka w miłości, mieszka w Bogu, a Bóg w nim” (1 Jan 4:16). Natomiast życie, które rozpoczyna się od doświadczenia Bożej miłości, dzięki duchowemu wzrastaniu prowadzi do takiej dojrzałości, w której odnosi się zwycięstwa nad grzechem. Jan kończy ten List stwierdzeniem, "że żaden z tych, którzy się z Boga narodzili, nie grzeszy, ale że ten, który z Boga został zrodzony, strzeże go i zły nie może go tknąć" (1 Jan 5:18). Ojcowie, to tacy wierzący, którzy dobrze zaczęli, a na końcu usłyszeli, że "za błogosławionych uważamy tych, którzy wytrwali" (Jak. 5:11). Dlatego też apostoł Paweł dodaje: "abyśmy już nie byli dziećmi, miotanymi i unoszonymi lada wiatrem..." (Efez. 4:14).
Miłość jest gwarantem, że będziemy w stanie pokonać każdą przeszkodę, aby
wytrwać do końca. Dlatego musimy codziennie dbać o to, aby nasza miłość do Boga
nie słabła, gdyż „kto nie miłuje, nie zna Boga, gdyż Bóg jest miłością” (1 Jan 4:8).
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.