Tuesday, February 3, 2015

Dzieci, młodzieńcy i ojcowie



 Być może nieraz zastanawialiśmy się nad tym szczególnym fragmentem z listu apostoła Jana, w którym kieruje kilka uwag do oddzielnych adresatów. Jan wymienia w nim dzieci, młodzieńców i ojców. O kogo tak na prawdę chodzi w tym fragmencie? Czy ten sędziwy już sługa ewangelii ma na uwadze trzy grupy wiekowe uczestników nabożeństw, gdyż swój list kieruje do ludzi wierzących, którzy tworzą społeczność z Bogiem i pomiędzy sobą?
 Z pewnością Jan pisze do wszystkich, którzy gdy uwierzyli, weszli w tę szczególną relację z Bogiem, i mają „społecznością z Ojcem i z Synem jego, Jezusem Chrystusem” (1 Jan 1:3). Autorowi tych trzech wyjątkowych listów zależy na tym, aby ci, którzy poznali zbawienna łaskę, wytrwali do końca w wierze, aby „gdy się objawi, mogli śmiało stanąć przed nim i nie zostali zawstydzeni przy przyjściu jego” (1 Jan 2:28).
Jan wie, że życie ludzi wierzących nie jest pozbawione przeciwności i jest nieustannie narażane na zwodzenie. Dlatego pisze wprost: „Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat” (1 Jan 4:1). A najlepszą obroną przed fałszem jest trwanie w prawdzie. Jan, w tych trzech listach zadaje proste pytania, które mogą pomóc poznać faktyczny stan duchowy człowieka wierzącego. Są to, jak powiedziałem, proste sprawdziany, na przykład: „Kto czyni dobrze, z Boga jest, kto czyni źle, nie widział Boga” (3 Jan 11).
Tekst, nad którym chciałbym zastanowić się w tym rozważaniu, brzmi odmiennie niż pozostała treść tych trzech listów. W niektórych wydaniach Biblii, redaktorzy tego fragmentu nadali tym trzem wersetom formę poetycką, podkreślając w ten sposób ich wyjątkowość.
Myślę, że nie zrobię żadnej krzywdy dla oryginalności tekstu biblijnego, jeśli zacytuję ten fragment w zestawieniu równoległym, aby uwypuklić treści skierowane do trzech różnych adresatów -
„Piszę wam, dzieci, gdyż odpuszczone są wam grzechy dla imienia jego.
Napisałem wam, dzieci, gdyż znacie Ojca
Piszę wam, młodzieńcy, gdyż zwyciężyliście złego.
Napisałem wam, młodzieńcy, gdyż jesteście mocni i Słowo Boże mieszka w was, i zwyciężyliście złego.
Piszę wam, ojcowie, gdyż znacie tego, który jest od początku.
Napisałem wam, ojcowie, gdyż znacie tego, który jest od początku” (1 Jan 2:12-14).
Osobiście uważam, że apostoł Jan, nie ma na uwadze trzech grup wiekowych, lecz trzy etapy duchowego rozwoju człowieka wierzącego.
Jan, wpierw pisze do dzieci, czyli do tych, o których w Biblii nieraz czytamy, że znajdują się jeszcze na początkowym etapie duchowego rozwoju. Apostoł Paweł, na przykład, pisząc do wierzących w Koryncie, zwracał się do nich, „jako do niemowląt w Chrystusie” (1 Kor. 3:1). Ze tego też względu, musiał nadal karmić ich „mlekiem, nie stałym pokarmem” (w. 2). Autor listu do Hebrajczyków natomiast, stwierdza, że odbiorcy tego listu są nadal niezdolni do przyjęcia „pokarmu stałego” (Hebr. 5:12), gdyż ten, kto „nie pojmuje jeszcze nauki o sprawiedliwości, jest niemowlęciem” (w. 13).  
Apostoł Jan w tym fragmencie używa dwóch różnych słówek na określenie tego etapu na drodze do duchowej dojrzałości. Zarówno „teknion”, jak i „paidion” określają stan dziecięctwa, który każdy człowiek przechodzi na początku swej egzystencji. Nic w tym ujmującego, gdyż sam apostoł Paweł powiedział o sobie: „Gdy byłem dziecięciem, mówiłem jak dziecię, myślałem jak dziecię, rozumowałem jak dziecię; lecz gdy na męża wyrosłem, zaniechałem tego, co dziecięce” (1 Kor. 13:11). Chodzi jednak to, aby każdy przestał być kiedyś dzieckiem.
Jan, pisząc o dzieciach zwraca uwagę, że po wyjściu z okresu duchowego niemowlęctwa, pozostają nadal pod działaniem dwóch prawd – doznanie odpuszczenia grzechów i doświadczenie osobistej relacji z Ojcem. Apostoł Jan, na określenie wejścia w relację z Ojcem, używa wyrazu „ginosko”, który znaczy poznać coś lub kogoś przez osobiste doświadczenie. W języku greckim istnieje inne określenie poznania, „oida”, które znaczy poznać coś lub kogoś teoretycznie. Innymi słowy, nie wystarczy poznać Boga na drodze czytania lub słuchania o Nim, lecz każdy wierzący musi poznać Go w osobistym spotkaniu się z Nim.
Młodzieńcy reprezentują ten etap duchowego rozwoju, na którym z osobistej potyczki z pokusami i przeciwnościami, wychodzi się zwycięsko. Apostoł Paweł napisał, że w tych wszystkich życiowych doświadczeniach „zwyciężamy przez tego, który nas umiłował” (Rzym. 8:37). W życiu osoby wierzącej, każde przeżycie, dobre jak i złe, obraca się zawsze w zwycięstwo. Jak to zostało ujęte w jednym z jego Listów - "A wiemy, iż tym, którzy miłują Boga, wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu, to jest tym, którzy według postanowienia Bożego powołani są" (Rzym. 8:28). Apostoł Piotr natomiast, pisząc o dochodzeniu do duchowej dojrzałości, zwraca uwagę na konieczność dokładania wszelkich starań, aby umacniać wiarę. A wiara nie wzrasta inaczej, jak jedynie przez Słowo Boże. Dlatego Jan pisze do tej grupy ludzi wierzących, że odnoszą zwycięstwa dzięki sile, jaką daje im mieszkające w nich Słowo Boże.
Ojcowie, reprezentują zaś ludzi dojrzałych. Tę grupę wierzących charakteryzuje wytrwałość w postanowieniu, jakie uczynili na początku swego życia wiary. Pan Jezus w Swoim osobistym liście do zboru w Efezie zarzucił - „mam ci za złe, że porzuciłeś pierwszą twoją miłość” (Obj. 2:4). Ojcowie, to ci, którzy poznali (ginosko) w osobistym doświadczeniu, że Bóg „daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł” (Rzym. 5:8). Dlatego Jan w tym liście stwierdza: „A myśmy poznali i uwierzyli w miłość, którą Bóg ma do nas. Bóg jest miłością, a kto mieszka w miłości, mieszka w Bogu, a Bóg w nim” (1 Jan 4:16). Natomiast życie, które rozpoczyna się od doświadczenia Bożej miłości, dzięki duchowemu wzrastaniu prowadzi do takiej dojrzałości, w której odnosi się zwycięstwa nad grzechem. Jan kończy ten List stwierdzeniem, "że żaden z tych, którzy się z Boga narodzili, nie grzeszy, ale że ten, który z Boga został zrodzony, strzeże go i zły nie może go tknąć" (1 Jan 5:18). Ojcowie, to tacy wierzący, którzy dobrze zaczęli, a na końcu usłyszeli, że "za błogosławionych uważamy tych, którzy wytrwali" (Jak. 5:11). Dlatego też apostoł Paweł dodaje: "abyśmy już nie byli dziećmi, miotanymi i unoszonymi lada wiatrem..." (Efez. 4:14).
Miłość jest gwarantem, że będziemy w stanie pokonać każdą przeszkodę, aby wytrwać do końca. Dlatego musimy codziennie dbać o to, aby nasza miłość do Boga nie słabła, gdyż „kto nie miłuje, nie zna Boga, gdyż Bóg jest miłością” (1 Jan 4:8).
Henryk Hukisz

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.