Śmierć jest najbardziej pewnym zjawiskiem z jakim się spotykamy. Pytaniem jest jedynie to, co po śmierci?
Salomon nam radzi co mamy zrobić gdy ktoś umiera:
„Lepiej iść do domu żałoby, niż iść do domu biesiady; bo tam widzi się kres wszystkich ludzi, a żyjący powinien brać to sobie do serca” (Kohelet 7:2)
Niedawno w rozmowie usłyszałem, że nikt stamtąd nie przyszedł, aby nam opowiedzieć. Nieprawda - powiedziałem - 2 tyś. lat temu przyszedł Pan Jezus i wszystko nam opowiedział, co musimy wiedzieć.
Chrystus opowiedział historię o dwóch osobach, jaka wydarzyła się naprawdę. Jedną z nich był bezimienny człowiek, któremu w życiu powodziło się nadzwyczajnie dobrze. Jezus znał jego życie, gdyż opisał je w kilku słowach - „pewien bogacz, który ubierał się w purpurę i bisior i każdego dnia wystawnie ucztował” (Łk 16:19).
Drugą osobę z tej historii Pan znał nawet z imienia. Łazarz nie miał takiego szczęścia za życia, jak wspomniany wcześniej pan na włościach. Stać go było jedynie na miejsce pod wrotami dworu, w których była dziura wielkości psa. Ciało Łazarza było pokryte wrzodami, nie wiemy czy z brudu, czy z powodu jakiejś choroby, lecz dla psów to nie miało znaczenia, które litościwie „lizały jego wrzody” (w. 21), aby ulżyć biedakowi w cierpieniu.
Na śmierć nie ma lekarstwa. Przyszedł czas, że zarówno ten, który miał wszystko, czego zapragnął i to stracił, jak i ten drugi, który nie miał czego żałować w momencie rozstania się z doczesnością. Obydwaj umarli i pochowano ich ciała.
Ewangelista Łukasz opisał to wydarzenie słowami: „I umarł biedak, i został zaniesiony przez aniołów w objęcia Abrahama. Umarł też bogacz i został pogrzebany” (Łk 16:22). Ciała zostały pochowane niezależnie od statusu, jaki posiadali, natomiast ich dusze znalazły się w krainie umarłych.
Pan Jezus opisuje nam co działo się po śmierci bogacza i Łazarza. Jezus będąc Panem życia i śmierci wie dokładnie co się dzieje później, dlatego warto jest posłuchać dalszego ciągu.
Dowiadujemy się, że kraina, w której znalazły się dusze zmarłych, była rozdzielona na dwie części. Abraham, który przebywał w jednej z nich, nazwanej od jego imienia łonem, lub „objęciem Abrahamowym” (Łk 16:22). Na prośbę bogacza o zmiłowanie, Abraham wyjaśnia, że: „pomiędzy nami a wami rozpościera się tak wielka przepaść, że nikt, choćby chciał, nie może wejść stąd do was ani stamtąd przedostać się do nas” (w. 26). Decyzja o przeznaczeniu, gdzie dusza spędza wieczność już zapadła i jest nieodwracalna.
Ludzie, którzy umarli w nadziei zmartwychwstania, ponieważ za życia uwierzyli w Chrystusa, ich ciała składane są do prochu ziemi, natomiast ich dusze idą wprost w otwarte ramiona Pana Jezusa. Szczepan, pierwszy męczennik Kościoła, wierny Chrystusowi do samego końca, będąc „pełen Ducha Świętego, patrzył w niebo i ujrzał chwałę Boga i Jezusa, stojącego po prawicy Boga” (Dz 7:55). W chwili śmierci zawołał do swego Pana: „Panie Jezu, przyjmij mojego ducha!” (w. 59).
Apostoł Paweł doświadczył w swoim życiu pewnego zaszczytu, gdy „został porwany aż do trzeciego nieba” (2 Kor 12:2). Po tym co tam zobaczył miał dylemat, co wybrać gdyby mógł - pozostać w ciele, czy z nim się rozstać, jak wyznał: „chciałbym umrzeć i być z Chrystusem, bo to znacznie lepsze, pozostać zaś w ciele jest bardziej potrzebne ze względu na was” (Flp 1:23). Dla niego śmierć była zyskiem, gdyż wiedział, że przechodzi wprost w objęcia Pana. Był pewien, że jego dusza nie musi oczekiwać w krainie umarłych na wybawienie.
Wracając do historii opowiedzianej przez Pana Jezusa, musimy uświadomić sobie wielką prawdę odnośnie naszego życia i śmierci. Teraz, dopóki żyjemy, możemy zadecydować, gdzie znajdziemy się po śmierci. Jeśli nic nie uczynimy, to znajdziemy się tam, gdzie będą wszyscy grzesznicy, w miejscu wiecznej męki. Bogacz, dopiero gdy znalazł się w krainie umarłych, uświadomił sobie jaki los go spotkał. Chcąc sobie ulżyć, błagał aby posłano Łazarza, „żeby umoczył koniec palca w wodzie i zwilżył mi język, ponieważ bardzo cierpię w tym płomieniu” (Łk 16:24).
My mamy dzisiaj Biblię, Boże Słowo, które mówi wyraźnie - „Bóg wzywa teraz wszędzie i wszystkich ludzi, aby się nawracali, gdyż wyznaczył dzień, w którym sprawiedliwie będzie sądzić świat przez Człowieka, którego na to przeznaczył, po uwierzytelnieniu wobec wszystkich przez wskrzeszenie Go z martwych” (Dz 17:30,31).
Przykre natomiast jest to, że dziś ludzie reagują na ewangelię podobnie jak w tamtym czasie, gdy Paweł o tym mówił w Atenach, jak czytamy: „Gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni się wyśmiewali, inni natomiast powiedzieli: Posłuchamy o tym innym razem” (Dz 17:32). Innego razu może już nie być, dlatego warto jest pójść do domu żałoby, jak nam radzi mądry Salomon.
W Biblii jest również napisane: „I tak jak zostało postanowione w stosunku do ludzi, że raz umrą, a potem będzie sąd” (Hbr 9:27). Niech nikt się nie łudzi, że istnieje jakiś czyściec.
Czy jesteś gotowy stanąć na sądzie przed świętym Bogiem, który doskonale zna całe twoje życie? Decyzję można podjąć tylko za życia, później takiej możliwości już nie będzie.
W sklepie posługujemy się aplikacją. Możemy zapłacić mniej, albo wcale za towar, który jest objęty promocją. Wystarczy aktywować tę pozycję w aplikacji, aby przy kasie skorzystać z danej możliwości.
Podobnie jest z łaską. Pan Jezus powiedział przy grobie innego Łazarza: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto wierzy we Mnie, choćby i umarł, będzie żył. I każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to?” (Jn 11:25,26).
Wystarczy uwierzyć w to, że Pan Jezus umarł i zmartwychwstał dla naszego zbawienia, aby mieć życie wieczne, gdy staniemy na sądzie przed świętym Bogiem.
Jak to uczynić?
Podobnie jak w aplikacji sklepowej, wystarczy aktywować Bożą ofertę zbawienia, a na sądzie ostatecznym otrzymamy życie wieczne za darmo. Bez wiary, jak bez aktywacji, ta oferta nie działa.
Henryk Hukisz
(Tekst kazania wygłoszonego na pogrzebie w dniu 13.11.2024)
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.