Z odrazą, o ile nie wprost, z obrzydzeniem odnoszę się do wszelkich informacji zamieszczanych w oficjalnych mediach o kolejnej ceremonii poświęcenia czegokolwiek przez oficjalnego kapłana kościoła rzymskokatolickiego. Żyję przecież w państwie świeckim, w którym powinna obowiązywać zasada rozdziału spraw państwowych od kościoła. Obywatele Polski wyznają różne przekonania religijne, albo żadne, dlaczego więc skazuje się niekatolików na udział i korzystanie z budynków, pojazdów komunikacji publicznej, kanalizacji, policji, mleczarni i niekończącej się listy miejsc, przedmiotów i urzędów pokropionych katolicką świętą wodą?
“Newsweek” donosi, że ”Poważne inwestycje w infrastrukturę też potrzebują duchowego wsparcia. Tak było np. w 2012 roku podczas poświęcenia kanalizacji sanitarnej w miejscowości Kąty. (...) Księdza z kropidłem nie zabrakło również w 2011 roku na uroczystości otwarcia oczyszczalni ścieków w Kobiórze, w województwie śląskim. „Czy błogosławieństwo zmniejszy fetor?” – pytali wtedy złośliwi mieszkańcy. „Chodzi o to, żeby opatrzność czuwała nad pracownikami” – wyjaśniał Stefan Ryt, wójt Kobióra.
W Łodzi natomiast w 2011 r. duchowny skropił okolicznościowe klapy kanalizacyjne poświęconymi patronce miasta św. Faustynie. Jeden ze święconych włazów pozostał pod łódzką katedrą, dwa pozostałe umieszczono na Jasnej Górze.
W Grodziszczanach na Podlasiu w maju 2012 r. uroczyście otwarto największą w Polsce i jedną z największych w Europie i świecie oborę dla krów mlecznych. W uroczystości otwarcia wzięło udział ponad sto osób, a miejscowy proboszcz dokonał poświęcenia. W Bydgoszczy lokalna społeczność poszła o krok dalej. Dosłownie w mieści poświęcono mleczarnię.
Święcono już chyba wszystkie możliwe rodzaje pojazdów: motocykle, rowery, karetki, radiowozy… Dla pewności skrapiano również drogi, mosty oraz dworce. Ciekawa sytuacja miała miejsce w 2015 roku – krople wody święconej znalazły się na maskach trzech czerwonych busów, którymi posłowie SLD mieli jeździć po Polsce. Partia za pośrednictwem swojego oficjalnego profilu na Twitterze próbowała ratować sytuację, pisząc, że „ksiądz przechodził przypadkowo i sam podszedł”. (Newsweek)
I po co to wszystko? Firmy bankrutują, w sklepach oszukują, radiowozy rozbijają się podczas pościgów, kanalizacja się zatyka, pomimo zastosowania nowoczesnej metody zabezpieczania przed nieszczęściem, jakim jest zabobonne kropidło.
Jak wyjaśnia znaczenie słów nasz narodowy słownik, zabobon, to “ogół wierzeń i praktyk opartych na przekonaniu o istnieniu mocy nadprzyrodzonych, które mogą sprowadzić na kogoś nieszczęście lub ustrzec go przed nim”. Obrzęd święcenia różnych przedmiotów ma służyć ochronie i pomyślności w ich działaniu, czy używaniu. Dla osób wierzących w Boga, mocą dającą taką ochronę jest Stwórca wszystkiego, co istnieje. Jak czytamy w oficjalnych źródłach na temat obrzędów święcenia wodą święconą, “Błogosławieństwa odnoszą się przede wszystkim do Boga, którego wielkość i dobroć wysławiają. Ponieważ zaś udzielają Bożych dobrodziejstw, odnoszą się także do ludzi, którymi Bóg rządzi i opiekuje się w swojej opatrzności. Zwracają się również do rzeczy stworzonych, których obfitością i różnorodnością Bóg błogosławi człowiekowi”.
W przypadku oczekiwania na Bożą ochronę i opatrzność, nazywanych “błogosławieństwem”, należy zastosować się do innych postanowień rytuału katolickiego. A mianowicie, “W obrzędzie błogosławieństw wierni będą uczestniczyć tym gorliwiej, im dokładniej zostaną pouczeni o ważności błogosławieństw. Niech więc kapłani i szafarze przedstawiają wiernym znaczenie i doniosłość błogosławieństw podczas samych obrzędów, a także w kazaniach i w nauczaniu katechetycznym. Szczególnie ważne jest, aby lud Boży pouczać o właściwym znaczeniu obrzędów i modlitw, którymi Kościół się posługuje przy sprawowaniu błogosławieństw, i aby nie wprowadzać do świętych czynności niczego, co by mogło nosić znamię zabobonu czy powierzchowności przekonań religijnych i w ten sposób zagrażać czystości wiary.”
“Konia z rzędem” temu, kto mi powie, że podczas obrzędu święcenia radiowozów, kanalizacji, mleczarni, czy też samych mlecznych krów, stosuje się wymów wygłaszania kazań i nauczania. Machania kropidłem nie uzupełnia się wyjaśnianiem na czym polega Boże błogosławieństwo. I tu znów odwołam się do dokumentu na temat stosowania tego obrzędu, że “ci, którzy przez Kościół proszą o Boże błogosławieństwo, winni swoje usposobienie umacniać wiarą, dla której wszystko jest możliwe, polegać na tej nadziei, która zawieść nie może, ożywiać w sobie miłość, która przynagla do zachowywania Bożych przykazań. W ten sposób bowiem ludzie poszukujący życzliwości Boga będą właściwie pojmować błogosławieństwo Pana i rzeczywiście go dostąpią.” Chce więc spotykać policjantów, którzy udając się “poświęconym” radiowozem, będą promieniować miłością i przynagleni Bożymi przykazaniami, będą okazywać miłość swoim bliźnim.
Jeśli tego nie ma, to obrzęd poświęcenia posiada jedynie “znamię zabobonu”, nic więcej. A o takim rytuale czytamy, że jest to nic innego, jak “przesąd”, „wierzenie”, „gusła”. Nazwa „zabobon” pochodzi od słowa „bobonienie”, co oznacza dokładnie „pomrukiwania wróżbitów w czasie ceremonii kultowych”. Istnienie zabobonów związane jest ściśle z tradycją ludową, praktykami magicznymi, kulturą folklorystyczną.” (net). I tak to mniej więcej wygląda
Poświęcenie w Biblii jest znane, i to które najbardziej zapamiętałem z lektury tej wspaniałej Księgi, jest zapisane w kronikach narodu Izraelskiego. Poświęcenie świątyni było wydarzeniem tak doniosłym i znaczącym, że jego opis mieści się na wielu stronicach Biblii. Czytamy, “A gdy Salomon zakończył modlitwę, spadł ogień z niebios i strawił ofiarę całopalną i ofiary rzeźne, a chwała Pańska wypełniła świątynię. I nie mogli kapłani wejść do świątyni Pańskiej, gdyż chwała Pańska wypełniła świątynię Pańską. Wszyscy synowie izraelscy zaś, widząc ogień spadający i chwałę Pańską nad świątynią, przyklęknęli twarzą do ziemi na posadzce i oddali pokłon, wysławiając Pana, że jest dobry i że na wieki trwa łaska jego” (2 Kron. 7:1-3).
Dla nas, wierzących w Pana Jezusa, dla których On jest źródłem wszelkich błogosławieństw i ochrony życia, ważne są słowa Jego modlitwy do Ojca, w których tak jednoznacznie powiedział: “i za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie” (Jan 17:19). Nie potrzebujemy już żadnych ceremonii kropienia, żadnych zabiegów, które nie mają nic wspólnego z prawdziwym Kościołem.
Nigdzie w Biblii nie znajdziemy nawet śladowej informacji o “święconej wodzie”, ani o machaniu kropidłem. Wręcz odwrotnie, czytamy, że apostoł Paweł został posłany do ludzi “aby otworzyć ich oczy, odwrócić od ciemności do światłości i od władzy szatana do Boga, aby dostąpili odpuszczenia grzechów i przez wiarę we mnie współudziału z uświęconymi” (Dz.Ap. 26:18).
Bo czym jest “woda święcona”, jak nie czarodziejskim medium, które ma moc ochrony, czy też sprawienia innego dobra? Znalazłem dość ciekawą informację, że “zwyczaj święcenia wody wynika z wiary w moc oczyszczającą wody, obecną już w Starym Testamencie, oraz z faktu chrztu Chrystusa w Jordanie. Został wprowadzony przez kościół w II wieku po Chrystusie. Woda święcona jest używana m.in. do święcenia domów, mieszkań, pojazdów czy podczas egzorcyzmów na osobach, a także obiektach, w celu odpędzenia demonów, złych duchów. O skuteczności wody święconej w celu odpędzenia demonów (złych duchów) wspomina Teresa z Avila: ‘Wiele razy doświadczyłam, że nie ma rzeczy, przed którą [demony] bardziej uciekają, aby już nie powrócić. (..) Wielka musi być moc wody święconej.” [wikipedia]
Pan Jezus, gdy w Jerozolimie obchodzono uroczystość poświęcenia świątyni (Jan 10:22), powiedział: “Owce moje głosu mojego słuchają i Ja znam je, a one idą za mną. I Ja daję im żywot wieczny, i nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej. Ojciec mój, który mi je dał, jest większy nad wszystkich i nikt nie może wydrzeć ich z ręki Ojca” (Jan 10:27-29).
Wszystkie demony najbardziej boją się ręki Ojca niebieskiego, gdzie umieścił nas, nasz Dobry Pasterz. I tego się trzymajmy.
Henryk Hukisz
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.